Problem młodzieży - niechciana ciąża - jak działa test ciążowy?

No i stało się! Od jakiegoś czasu czułam się źle, ale zupełnie nie przypuszczałam, że to może być ciąża. Pewnie długo jeszcze nie wiedziałabym o tym, gdyby nie test ciążowy. A ja głupia myślałam, że nam się uda do tego nie dopuścić. Jaka byłam naiwna. I co ja teraz zrobię? Rodzice mnie zabiją. Zawsze powtarzali, żebym uważała, bo ciąża i dziecko to nie zabawa. No, ale ja byłam przecież mądrzejsza. Rany, nie mogę dłużej patrzeć na ten test ciążowy, który wyraźnie mówi mi, że moje życie beztroskiej nastolatki już się skończyło. Koniec z imprezami, randkami i innymi rozrywkami. Co ja powiem dziewczynom? Na pewno teraz odwrócą się ode mnie. No, bo do czego będzie im potrzebna koleżanka z brzuchem, która już nie pójdzie do dyskoteki. Jestem załamana! A ten palant na pewno od wszystkiego się wykręci. Jak to faceci. Kobieta ma zawsze najgorzej. Jego życie w ogóle się nie zmieni. A moje? To mnie urośnie brzuch i przybędą kilogramy. To ja będę musiała zajmować się dzieckiem. Swoją drogą, ciekawe czy rodzice mi pomogą. Już się boję ich reakcji, gdy im pokażę test ciążowy i powiem, że niedługo zostaną dziadkami. Już słyszę te ich wywody i morały. A to, że jestem nieodpowiedzialna, że znowu kolejna niechciana ciąża w naszej rodzinie, itd. No, ale mojej kuzynce wszystko się ułożyło i wiele osób jej pomaga. Może i mnie się uda i wcale nie będzie tak źle? Muszę się tylko zdobyć na odwagę i powiedzieć rodzicom. Im wcześniej będą wiedzieli, tym szybciej ochłoną i zaczną myśleć jak poradzimy sobie w tej sytuacji. Boję się. Zupełnie nie wiem co oznacza bycie w ciąży. Muszę kupić sobie jakieś poradniki i czasopisma. Ostatnio widziałam nawet reklamę w telewizji, w której polecali miesięcznik dla mam z dodatkiem Ciąża- 9 cudownych miesięcy. Czy cudownych to się dopiero okaże. Pamiętam jak Natalka była w ciąży i wcale nie było jej do śmiechu. A jakie miała opuchnięte nogi. Dosłownie jak balony. Rany, czy ja też będę miała takie grube nogi? Nie ma co dłużej rozmyślać. Powiem rodzicom i spróbujemy zrobić tak, żeby niechciana ciąża zamieniła się w ciążę chcianą. Kurczę, tak czytam swoje wypociny i widzę, że już oswajam się z tą myślą, że będę mamą. Nawet szybko mi to poszło. Jeszcze gdybym przekonała Radka, to byłoby już po prostu super! A inni niech sobie mówią i patrzą. Czy ja jestem pierwszą i ostatnią mamusią w tym wieku? Każdemu może się zdarzyć, no nie? Niech zaczną nas bardziej uświadamiać, żeby w naszej szkole nie pojawiła się kolejna niechciana ciąża. No właśnie, szkoła? A co z nią? Dobrze chociaż, że do końca roku szkolnego zostało jeszcze pół roku. Urodzę w czasie wakacji i od września wrócę do szkoły. Ale mi się marzy. A co z dzieckiem? Jeżeli rodzice mi pomogą to będzie dobrze, a jeśli nie to klapa. Ale nie będę teraz martwić się tym. Najpierw czeka mnie poważna rozmowa z rodzicami. Muszę dobrze się do niej przygotować. Wcześniej jednak pogadam z Radkiem. Muszę znać też jego zdanie na ten temat. Tak, to jest mój plan. Tak zrobię. Może jeszcze nie dzisiaj, ale jutro na pewno. Trzymajcie kciuki.